Z czym Ci się kojarzy hasło „wolność emocjonalna”? Co to takiego? I najważniejsze pytanie: czy to w ogóle możliwe? Albo magiczne sformułowanie „rozwój osobisty” Co to takiego? Dlaczego nikt nie uczył mnie o tym w szkole? Same pytania. Zadawałem je sobie aż do momentu trafienia na ciekawy cytat, który powstał ponad 2.500 lat temu i wolnym tłumaczeniu na j. polski brzmi tak:
„Jesteśmy tym, co o sobie myślimy. Wszystko, czym jesteśmy, wynika z naszych myśli. Naszymi myślami tworzymy świat.”
Budda
Jakież to było zdumiewające odkrycie! Tylko kolejne pytanie brzmiało: a co jeśli te myśli nie są takie jak byśmy sobie życzyli. Jeśli naszymi niszczącymi myślami, niszczymy nasz świat zamiast go tworzyć? Jeśli popatrzymy na świat tak trochę z boku to zobaczymy, że faktycznie ciężko jest spotkać osobę, której myśli przynajmniej w przeważającej większości są pozytywne i tworzą pozytywne efekty w życiu.
Wyobraź sobie, że codziennie mamy ok. 15-50 tysięcy myśli! Różnorodne źródła, z Google na czele, podają miejscami nawet, że jest to aż 70 tysięcy! Oczywiście jest to pewne uśrednione podejście, które zostało wyliczone na podstawie tego, że większość ludzi nigdy nie przestaje myśleć nawet na chwilę a średni czas trwania myśli to ok. 3-5 myśli/sek. I następna… i następna. Ten natłok myślowy nie kończy się nawet w nocy. Kiedyś słyszałem na jednym z wykładów jak jeden z lamów tybetańskich, który odwiedzał Polskę opowiadał, że ten „myślotok” jest jak parkowanie samochodu w garażu z włączonym silnikiem. Rano przychodzisz do garażu i od razu dusisz się od spalin. A teraz wyobraź sobie, że te myśli kształtują twoje życie. I to dosłownie. Nie musimy się tutaj zagłębiać w teorie kwantowe. Jedyne co bierzemy pod uwagę to zmiany biochemiczne w naszym ciele pod wpływem myśli. Jest już całkiem oczywiste dla świata współczesnej nauki, że negatywne myśli prowadzą do negatywnych odczuć w naszym ciele takich jak choćby stres, natomiast myśli pozytywne prowadzą nas ku dobremu samopoczuciu. Czy miałoby sens aby układały się w pozytywny, korzystny dla nas ciąg myślowy? Czy może uważasz, że przypadkowe myśli mogą ułożyć się w życie takie jakiego pragniesz? Nawet nie ma takiej szansy. Właśnie te negatywne myśli, które są kształtowane przez negatywne przekonania/wzorce powodują sabotowanie naszego życia. U ponad 80% części społeczeństwa przeważają myśli negatywne. I właśnie tutaj pojawia się technika eft jako potężne narzędzie, które umożliwia, w stosunkowo krótkim czasie, zmianę negatywnych wzorców myślowych. Możemy je, mówiąc kolokwialnie „wybić sobie z głowy” ;-). Dosłownie. Czy widziałeś jak czasem osoba nerwowo stuka palcami o blat stołu? Albo może sam tak robiłeś? Jeśli tak, to właśnie byłeś świadkiem, jak w nieświadomy sposób można używać bardzo prostej techniki, która uwalnia z ciała stres i napięcie. Oczywiście jest to, jak mówiłem, nieświadomy i prosty sposób ale nasze ciało podpowiada nam, jak nas chronić przed nami samymi. Przed wpływem naszych negatywnych myśli na nasze zdrowie. Odkryłem i polecam, że znacznie lepiej jest robić to w sposób świadomy. Świadomy i przetestowany przez setki tysięcy (jeśli nie miliony!) ludzi na tej planecie. Technika ta nazywa się eft i stanowiła dla mnie objawienie i dosłownie złapanie za kierownicę mojego życia.
czym jest EFT
Emotional Freedom Techiques – EFT to po polsku: techniki wolności emocjonalnej. Czasem stosuje się też zamiennie takie nazwy jak: tapping, opukiwanie meridianów lub emocjonalna akupunktura. Jest to bardzo dynamicznie rozwijająca się dziedzina nowej nauki z zakresu tzw. psychologii energetycznej. Tak, ja też nie słyszałem wcześniej o takiej dyscyplinie ale czy nie czas na coś nowego w tym zakresie? Chyba każdy widzi wokół siebie coraz więcej ludzi zmęczonych życiem, przygniecionych różnorodnymi problemami i stresem. Czy tak musi być? Słowo psychologia to połączenie z greki Psyche = dusza i logos = słowo, myśl, rozumowanie. Jednak jak wszyscy wiemy emocje i przekonania wymykają się intelektualnej myśli i rozumowaniu. To między innymi dlatego istnieje spora trudność w okiełznaniu ludzkich problemów mimo tak ogromnej ilości systemów i metod terapeutycznych. Psychologia, ta „nauka o duszy” jest, mimo społecznej akceptacji, niewystarczająca m.in dlatego, że element duszy wymyka się intelektualno-naukowo-akademickim metodom. Jak to mówią Tybetańczycy: „Ze szczytu niższej góry nie widać szczytu wyższej”. Jest to o tyle ciekawe i w tym kontekście przypomina nam, że aby skutecznie rozwiązywać problemy, powinniśmy poszukać metod wykraczających poza umysł, poza intelekt, który de facto jest sprawcą problemu. Klasyczna psychologia jest oczywiście szeroko stosowana i ma swoje wyniki jednak wymaga zwykle dość sporo czasu oraz pomocy eksperckiej. Nie mówię, że w przypadku eft tak nie jest, bo rzeczywiście w wielu wypadkach potrzebna jest praca z trenerem tej techniki ale głównie bazujemy na samodzielnej pracy, która jeśli jest konsekwentna, przynosi fantastyczne wyniki. Może się to oczywiście wydarzyć jeśli będziesz regularnie pracował ze sobą tą metodą a nie odłożysz ją na półkę, gdzie obrośnie kurzem.
Eft wychodzi z założenia, stosowanego już w medycynie chińskiej, że przyczyną wszystkich negatywnych emocji jest zaburzenie przepływu energii w meridianach. Chińczycy nie rozdzielają chorób fizycznych i psychicznych. Wszystko jest u nich zaburzeniem przepływu energii. Więc możemy stosować tę technikę zarówno do pracy z problemami emocjonalnymi oraz fizycznymi jak ból oraz różnorodne dysfunkcje. Lista zastosowań i korzyści jest naprawdę imponująca: lęki i fobie, obsesje, ból, PTSD – Zespół stresu pourazowego, niska samoocena, różnorodne uzależnienia, alergie, zaburzenia apetytu oraz wagi, dysleksja, poczucie żalu i straty i wiele, wiele innych. Jeśli za pomocą psychiki nie zablokujesz działania eft np. w taki sposób, że będziesz oczekiwał dowodu że „to” nie działa i nastawisz swój umysł przynajmniej neutralnie, będziesz mógł korzystać z dobrodziejstw tej techniki. Jest to już w tej chwili dość dość znany mechanizm, który może nawet zablokować działanie leków*.
*efekt nocebo czyli negatywne nastawienie pacjenta do terapii.
W jaki sposób w ogóle doszło do odkrycia EFT?
W 1980 r. psychoterapeuta Roger Callahan, pracował z pacjentką o imieniu Mary (po naszemu nazwijmy ją Maria), która bardzo silnie bała się wody. Cierpiała na silne bóle głowy i przerażające koszmary związane z jej fobią. Dr Callachan próbował konwencjonalnych terapii przez ok. 1,5 roku. W latach 70-tych Callahan studiował medycynę Chińską, która traktuje człowieka całościowo. Przez tysiące lat odkryli, że ciało pokryte jest gęstą siecią energetyczną oraz punktami umożliwiającymi dostęp do tej sieci energetycznej. Stworzyli również pojęcie „Qi”, która wykracza daleko poza to w jaki sposób my, ludzie zachodu, leczymy nasze schorzenia. Chińczycy dowiedzieli się, że za pomocą inteligentnej manipulacji tymi punktami można przywrócić zdrowie lecząc objawy i przyczyny chorób. Pewnego dnia pracy, Maria zaczęła się uskarżać na dyskomfort w żołądku. Callahan chciał wykorzystać technikę akupresury i zaczął opukiwać punkt na meridianie żołądka, tuż pod jej okiem. Gdy problem z żołądkiem został rozwiązany, jakież było jego zdziwienie gdy okazało się, że jej lęk przed wodą całkowicie zniknął. Roger pobiegł do pobliskiego basenu i zaczął ochlapywać Marię wodą aby sprawdzić poziom lęku. Z jeszcze większym zdumieniem okazało się, że lęk i bóle głowy odeszły całkowicie. I co najważniejsze już nie wróciły. Na podstawie tego doświadczenia dr Callahan stworzył system TFT, – Thought Field Therapy (Terapia Pól Myślowych) który, jest skutecznie stosowany i rozwijany do dnia dzisiejszego. Jedyne ograniczenie w tej metodzie stanowi obecność terapeuty podczas sesji ponieważ dobór punktów przy różnych problemach jest każdorazowo inny i nie jest przypadkowy.
W latach 90-tych uczeń Callahana, Garry Craig postanowił znacznie uprościć system. Wybrał i przetestował konkretny zestaw punktów, uniwersalny dla każdego problemu i sytuacji. Po prostu opukujemy punkty na wszystkich meridianach i nie zastanawiamy się, blokada którego z nich spowodowała problem. Okazało się, że tego typu procedura jest w stanie trafić w większość problemów i uspokoić większość emocji. Koncentracja na negatywnej emocji, problemie, lęku lub stresie dokonuje aktywacji problemu. Następnie opukiwanie działa niczym fala, która uwalnia zablokowaną energię i prowadzi do wznowienia przepływu przez konkretne meridiany co rozwiązuje problem na poziomie energetycznym – bioelektrycznym. Odczuwamy to natychmiast jako poprawę samopoczucia, swoiste uwolnienie, którego nie sposób opisać. „„Leczenie pamięci” jest szeroko akceptowaną praktyką i w tym celu prosi się pacjenta/klienta o wielokrotne przeżywanie bolesnych zdarzeń” mówi Craig, „w EFT przeciwnie, szanujemy pamięć, ale wracamy do prawdziwej przyczyny…zakłócenia w systemie energetycznym ciała”
no jak nie działa jak działa czyli zjawisko APEX
Mógłbym podać tutaj setki a raczej tysiące dowodów na to, że eft działa niesamowicie szybko i skutecznie u osób na całym świecie. Jest też cała masa dowodów naukowych publikowanych w różnorodnej prasie, jednak, i to jest najciekawsze, sporo praktyków tej metody przypisuje rozwiązywanie problemów czemuś zupełnie innemu. Czy możemy się temu dziwić? Raczej nie. Jest to dość znane zjawisko w psychologii i nazywa się dysonansem kognitywnym. Ups, trudne słowo, co nie? Może i trudne jednak mechanizm działa dość prosto. Ponieważ większa część ludzi nie spodziewa się prostego rozwiązania swojego problemu (ot takie przekonanie: Jak ja mogę sobie pomóc?), nie do końca wierzy, że coś tak prostego jak tapping może zadziałać. Ok, robią ale nie wierzą. Ponieważ nasz umysł jest, mówiąc kolokwialnie, dość prosty w działaniu, zawsze trzyma się kurczowo tego co jest znane bo uważa to za bezpieczne. Nasze wbudowane mechanizmy obronne chronią nas przed „przegrzaniem” czyli nadmiernym, intelektualnym próbom rozwiązania naszego problemu. Oczywiście wynika to z lenistwa. Łatwiej mają oczywiście osoby unikające tzw. krytycznego myślenia czyli nie myślące o tym co myślą ;-). Tak więc nasz mózg zawsze szuka najprostszych tzw. leniwych rozwiązań i to najlepiej w zewnętrznym świecie bo tam sięgnąć jest najłatwiej. Kolejną cechą naszego umysłu jest dość szybkie zapominanie. Np. zapominamy jak wielka była skala naszego problemu. Trudno nam pracować z czymkolwiek jeśli nie mamy możliwości sprawdzenia czy robimy jakiekolwiek postępy, prawda? W tym celu już Roger Callahan* Twórca systemu TFT od którego EFT się wywodzi, (pamiętacie?) stworzył bardzo prostą skalę którą nazwał SUD = subjective units of distress. Nazwijmy ja po prostu: Subiektywną skalą Stresu. SSS. Czyli 3xS. 😉
Dlaczego możemy mówić tutaj o stresie? Między innymi dlatego, że każdy tzw. problem manifestuje się w naszym życiu jako pewien zestaw negatywnych emocji. Gdyby nie były to negatywne emocje to nie nazywalibyśmy problemu problemem, prawda? W związku z tym powinniśmy taką emocję wyrazić na skali aby było można było mierzyć jakiekolwiek postępy. W EFT są różne rodzaje skal np. od 0 – 10 punktów. O punktów dajemy wtedy gdy nie mamy problemu, emocji. 10 punktów dajemy jeśli problem, emocja kompletnie rujnuje nam życie i nie możemy normalnie funkcjonować. Wszystkie stany pośrednie pomagają nam lepiej przejść przez proces uwalniania naszej głowy od przekonania, problemu czy emocji.
Określasz np. było to 8-9 w skali 3xS gdy zaczynałeś pracę z problemem a dzisiaj jest to np. 2-3. Inaczej, bez użycia skali, nasz umysł, po jakimś czasie stwierdzi, że właściwie to problem nie był taki poważny bo to czy tamto. I przypisujemy rozwiązanie problemu jakimś zewnętrznym, mniej lub bardziej przypadkowym zbiegom okoliczności. Nie chodzi tutaj o zachwyt i laury dla samej techniki ale o budowanie codziennej świadomości. Jeśli nasz umysł stwierdzi, że to nie regularna praktyka eft pomogła nam przejść przez trudne chwile to domyślacie się, że nie upłynie dużo czasu jak przestaniemy jej używać. A gdy to zrobimy znów będziemy pozbawieni możliwości, skutecznej odmiany naszego życia. Apex to dość powszechne zjawisko, które dokładnie opisał Roger Callachan, Polecam Ci więc regularną pracę z eft, ponieważ codzienne opukiwanie z pewnością zwiększy szanse na rozwiązanie Twoich problemów.
Konkluzja
Pierwotne EFT stworzone przez Craiga ma już prawie 30 lat i od tego czasu przyczyniło się do poprawy jakości życia u milionów ludzi. W tej chwili wielu trenerów stworzyło własne odmiany tej techniki, które bazując na ich własnych doświadczeniach rozwijają i poszerzają możliwości tej prostej i bardzo bezpiecznej metody. Jest to obecnie jedna z najszybszych technik pozwalająca zwiększać tzw. możliwości szczytowe w sporcie i biznesie czy sztuce poprzez eliminowanie niewspierających czy szkodliwych przekonań. Kreowanie poczucia bezpieczeństwa oraz własnej wartości dawno nie było tak potrzebne jak w dzisiejszym świecie.
Tapping pozwala uwolnić się od przeszłości, zrozumieć i pokochać samego siebie całkowicie i bez jakichkolwiek wyjątków. Współczesne społeczeństwo i cała nasza kultura stworzyła taką niesamowitą ilość wzorców zachowań i modeli postępowań, że jak się zapewne sami domyślacie, prawie niemożliwe jest spełnienie wszystkich tych oczekiwań co do każdej osoby. Stąd cała masa frustracji i problemów. W tej chwili jedynie akceptacja nas samych, jako unikatowych i różniących się od siebie a jednocześnie doskonałych i pełnych miłości do siebie samych może spowodować uniknięcie takiej niesamowitej ilości bólu i cierpienia. EFT traktuje emocje, i problemy jako przejaw stanu naszej energii. Bazuje na tym co starożytne i zarazem nowoczesne. Jest jak opowiadanie historii o naszym życiu tylko ta historia wyraża się przez energię. Usunięcie zaburzeń naszej energii to usunięcie zaburzeń w naszym życiu. Serdecznie polecam Ci tą prostą i bezpieczną technikę. Przekonaj się sam.
Al.